Na rynku ukazał się „Kronos” Witolda Gombrowicza, którego
egzemplarz właśnie otrzymałem w prezencie i który mi przypomniał o innym -
również prezencie. Było to w latach 83 - 85 (trudno mi dziś dokładnie określić rok)
w skromnym HLM* nieżyjącego już dziś rzeźbiarza Pawła J. Paweł poznał Witolda i
Ritę w Vence, gdzie ich odwiedził kilka lat wcześniej. Wtedy zrodził się w jego
głowie pomysł wykonania rzeźby Witolda Gombrowicza. Rita zawitała do Pawła, by
omówić wstępne kwestie związane z wykonaniem rzeźby. Będąc z Pawłem
zaprzyjaźniony, znalazłem się w wąskim gronie zaproszonych na spotkanie, w którym
udział, poza Ritą i Pawłem, wzięli: była małżonka Pawła, ja i moja w tamtym
czasie żona.
Czym było to spotkanie dla młodego człowieka, którym
wówczas byłem? W Polsce lat siedemdziesiątych Gombrowicz był już legendą. Jednak
jego książki nie były jeszcze wydawane. O wiele łatwiej było o Schulza czy Witkacego,
którego teksty (Dramaty, Nowe formy w malarstwie, Bez kompromisu) zaczęły
pojawiać się w witrynach księgarni. Gdzieś udało mi się w końcu zdobyć Opowiadania
i „Tancerz mecenasa Kraykowskiego” oczarował mnie zupełnie. Rzecz jasna pierwszą
rzeczą, którą zrobiłem po wyemigrowaniu było nabycie Dzieł Wszystkich Gombrowicza
wydanych przez paryską Kulturę.
Zaledwie więc opuściłem kraj, ledwie postawiłem pierwsze
kroki, jako pisarz i oto siedzę przy stole z żoną legendy - Ritą Gombrowicz.
Wydarzenie było dla mnie zupełnie niezwykłym i uczuciowo bardzo
poruszającym - prezentem.
Rita oczywiście opowiadała o Witoldzie; szczegóły tego,
co mówiła zatarły się z czasem. Pozostało wspomnienie pięknej kobiety i niemożliwej
do oddania słowami atmosfery spotkania, w którym - poprzez kontakt z osobą,
która była z nim najbliżej – mogłem niejako uczestniczyć w gombrowiczowskiej magii.
Miałem okazję poznać u Pawła
Ritę Gombrowicz i później Nelly Rubinstein - żony jednego z najwybitniejszych polskich
pisarzy i jednego z najwybitniejszych polskich pianistów. Fortepian i pióro -
dwa wątki mego życia nierozerwalnie splecione. Widzę to dopiero dziś, z
perspektywy czasu.
-------------------------------
(*) HLM – odpowiednik mieszkania w polskich blokach.