niedziela, 13 lipca 2014

Hieros Gamos - obsada



Spektakl wymaga uczestnictwa około 14 aktorów mających przygotowanie wokalno-aktorskie, oraz grupy około dwudziestu młodych osób (np. grupa studentek, studentów szkoły baletowej, tańca nowoczesnego), którzy będą grali rolę Masy Krytycznej i pewne epizodyczne, na ogół nieme role. 
Synopsis sztuki znajduje się tutaj: http://hierosgamosprojectpl.blogspot.com/2014/03/hieros-gamos-synopsis.html
W tym poście dwa szkice reprezentujące Ognistego Ptaka (powyżej) i Lobotomiasza Molochowa (u dołu). Rysunki wykonała Katarzyna Skrzyniecka - Trzebińska. Tel. 502 581 283

        Tekst i muzyka "Hieros Gamos" są chronione międzynarodowymi prawami autorskimi Copyright
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------ 
OSOBY
MĘCZYSŁAW MIĘSODUCH – wieszcz, rapsod, bard. Charyzmatyczny, pełen natchnienia, ognia, bohaterstwa, dążenia, żarliwości. Długi, aksamitny płaszcz koloru indygo, cały pokryty złotymi gwiazdkami; na plecach wyhaftowana złota lira. Pełen czci dla swego Nauczyciela.

AQUARIUS HELIOPOLIS1 –  alchemik, mag, położnik ducha. Mentor, Nauczyciel Męczysława Mięsoducha. Długi do kostek, poszerzany u dołu fioletowy płaszcz z miękkiego, mieniącego się, przetykanego złotą nicią materiału. Na piersiach – słońce (jak u Trzech Króli), na plecach reprezentacja egipskiego oka Horusa2, w ręku kaduceusz3. Ucieleśnienie prostoty.

ŚMIERĆ – kobieta z kosą, ubrana w białą długą pelerynę, piersi obnażone, ucharakteryzowana jak śmierć z reprezentacji Les Danses Macabres. Ogólne wrażenie świeżości, młodości i piękna. (Zainspirować się można trzynastym arkanem tarota marsylskiego jak i dziełem H i B. Utzinger: Itinéraires des Danses Macabres, page 80. Bad Mergentheim, Chapelle St. Michel) 

MERKABAH4 – bodhisattwa, człowiek-Bóg. Wygląd: „jak Chrystus”. Lniane szaty koloru ecru.

SOPHIA5 – bodhisattwa, człowiek-Bóg, towarzyszka Merkabaha, żywy archetyp kobiecości. Długie włosy spadające na plecy. Lniane szaty koloru ecru. Obydwoje wysocy i smukli. W ich kroku i postawie widać niezłomną wolę, spokojną i całkowitą determinację. Emanuje z nich bohaterstwo, majestat i dostojeństwo ducha.

JOANNA D’ARC – ucharakteryzowana, jakby wyszła prosto z filmu Dreyera.

LOBOTOMIASZ MOLOCHOW – Wielki Inkwizytor, król światowego karnawału. Lewa ręka amputowana, zakończona protezą, jak u kapitana Hook’a, lecz zamiast haka – około 50 cm pastorał (zwany przez karnawałowych fanów „pogrzebaczem niewiary”). Wąsik à la Chaplin, przycięty dokładnie w połowie, złoty sygnet. Oczy przykrywa maska z fallicznym nosem i pokaźnymi, czarnymi brwiami. Na jednym uchu granat, ma drugim gołąbek. Twarz z podwójnym dnem, cokolwiek to znaczy. Podwójny rząd zębów, jak u rekina. Prawa ręka odziana w białą rękawiczkę. Ubrany w pełen przepychu ornat, spod którego wyziera wojskowy mundur. Na ornacie, tam gdzie zazwyczaj jest na to miejsce na mundurze: pokaźny prostokąt baretek oraz ordery. Na głowie infuła dwa razy większa, niż standardowa, na niej – obraz wieży Babel (Brueghela). W centrum infuły – okrągłe lusterko. Na kolanach – tornister, w tornistrze naboje. Wiek – około sto siedemdziesiąt lat. Porusza się z wdziękiem automatu. Przemieszcza się wyłącznie na inwalidzkim wózku, jego osobistym: rydwan-mobile, który zamiast tylnych kół ma wmontowany – pełniący ich rolę – globus, zamiast przednich – walec drogowy. Ruch pojazdu jest dokładnie zsynchronizowany z nagraniem łoskotu gąsienic jadącego czołgu, który słychać w głośnikach na widowni.

BRAT PIT – poborca podatkowy. Chodzi z elektronicznym czytnikiem do kodów kreskowych (czytnik w kształcie pistoletu). Wojskowe spodnie, oficerki, góra – zwyczajny cywil w marynarce. Długi płaszcz do łydek. Krój wojskowy. Tył płaszcza cały w wydruku powiększonego formularza PIT (tak by dla widza znaczenie wydruku nie pozostawiało żadnych wątpliwości). Wąsik, jak u Lobotomiasza (w lustrzanym odbiciu).  W sposobie bycia: coś z oficera SS czy inkwizytora. 

Trzech Króli (dwóch króli i królowa): MELIKRATOS6, MELISSA i AKHBIT7.
Melissa ucharakteryzowana jak kobieta z obrazu Delacroix: La liberté guidant le peuple (to odniesienie ma być ewidentne). Niesie sztandar, na nim – na szmaragdowym tle wyhaftowany złocisty kielich: Graal8. Do bioder ma przypasany złoty róg.
Melikratos i Akhbit niosą pęki zapalonych kadzideł (z prawdziwego zdarzenia).
Ubrani w aksamitne szaty, pełne fioletu. Na piersi – stylizowane na wzór obrazów  alchemicznych – złote słońce; na plecach – oko Horusa. Odzienie każdego jest w innym z trzech podstawowych kolorów spektrum wraz z kolorem go dopełniającym. Fiolet jest kolorem łączącym, wspólnym dla nich wszystkich. Na togach ponaszywane są (rzadko porozrzucane) stylizacje pszczół9. Są pełni czci i majestatu. W ich kroku i postawie widać spokojną i całkowitą determinację. Emanuje z nich bohaterstwo. 

Mafiozi – dwóch, ubranych na czarno gangsterów. Jeden w stroju à la Desperado: kitka, futerał na gitarę, drugi: w kapeluszu, z pistoletem w kaburze pod pachą. 

Czterech Jeźdźców Apokalipsy – myślokształty, personifikacje myśli zbiorowej
PANDEMIOS BARBITURIAN – zaklinacz mas. Człowiek z telewizorem zamiast głowy. Czarnobiały obraz w telewizorze przedstawia kręcącą się spiralę-oko, taką jak używa się do hipnozy. W prawym  ręku pokaźne berło.

ORGAZOT PROGERIA – kardynał, ubrany zgodnie z funkcją. W prawym ręku pastorał w kształcie krucyfiksu.

WITALI TRUMIENKO – wysoki funkcjonariusz do spraw zdrowia. W prawym ręku potężna strzykawka (taka dla koni). Dookoła bioder i też na ukos przez klatkę piersiową przewieszone ładownice do naboi, które są wypełnione zastrzykami i tabletkami (w sposób taki by ta zawartość była czytelna dla widza).

REKTUMOR ŁONOGROBOWICZ – dygnitarz wojskowy. Ubrany odpowiednio do funkcji.
W prawym ręku karabin maszynowy. Wszyscy czterej w długich płaszczach tej samej długości. 

Mordolici – grupa czterech osób. Orszak towarzyszący Lobotomiaszowi, jego pretorianie. Wysocy, umięśnieni, ubrani w strój stanowiący mieszaninę sutanny i munduru ochroniarza. Do boku przypasany pistolet w skórzanej kaburze. Duże czarne okulary, złote sygnety, wojskowe buty. Dwóch niesie reprodukcję obrazu Gustawa Courbeta: „L’Origine du monde”. Obraz obramowany, ramy są w następnych, te zaś w następnych.
Dwóch pozostałych – z przewieszonymi werblami wojskowymi – wybija rytm marsza.


Ludzie Bezdomni 
Przyodziani w odpowiadające ich byłym zawodom czy funkcjom społecznym ubrania, nieco sfatygowane.

OGNISTY PTAK – Indianka. Pełna szlachetności i godności w postawie, ubrana jak na obrazach Night Messenger czy Keepers of the sky Charlesa Frizzella. 

PRIMUM NON NOCERE – lekarka. Wystający z kieszeni kitla, zwinięty stetoskop.

GIORDANO BENVENUTO – naukowiec-mistyk, specjalista od wolnej energii. Syntetyzuje wiele dziedzin: fizyka, filozofia, alchemia, biologia, archeologia, historia, astrologia i inne.

PINA TUBO10– zakonnica (pseudonim klasztorny znanej śpiewaczki kabaretowej Tiny Pubo). Ogromny kornet na głowie. Ubrana u góry jak siostra zakonna, od pasa w dół zaś, jak dziewczyna z kabaretu: stringi, kabaretki i szpilki.

KRAK A TAU11– ksiądz (miano kościelne, jakim się posługuje od chwili przyjęcia święceń kapłańskich były hodowca byków: Track a Cow). Sutanna, intensywnie czerwone buty. Na plecach napis: KSIĄDZ  (tak jak u policjantów).

MILAGRO A JAR12– proaktywna prostytutka (w jej żyłach płynie królewska krew, jej przodkiem był nie kto inny, tylko sam Raja Mila Gor). Dojrzała kobieta przy kości, ucharakteryzowana, jak dziewczyny z ulicy St. Denis, przerysowany makijaż.

ZMYSŁAW DE BEAUREGARD – terapeuta holistyczny, gej. Wysoki, przystojny, ubrany i ostrzyżony trendy, markowe okulary, kilkudniowy zarost.

NIP PESELKOPF – wojskowy. Mundur, bez czapki.

PAŹDZIORY OTRĘBA BYTOWICZ – żelazny kacerz, dysydent oficjalnej wersji rzeczywistości. Nieprzewidywalny, może głupi, może szalony, może świadomie szalony – nie wiadomo. Powiada o sobie, że posiada dyplom z Oświecenia, że obronił doktorat z nicości i że jest ograniczony jak prędkość światła. Ubiór - z tyłu spodnie i bluza w kolorowe romby, jak u arlekina; z przodu - jasne tło tkaniny pokrywają złociste pięcioramienne gwiazdy wielkości dłoni. Na głowie – kukla (błazeńska czapka z dzwoneczkami). Gdy rozkłada ręce i staje w rozkroku, ubiór wraz z czapką tworzą wielką pięcioramienną gwiazdę. Spodnie podtrzymywane przez wirtualne szelki. Często klaszcze jedną ręką.

MONTESKIUSZ – ubrany tak, jak mogłaby być ubrana postać historycznego Monteskiusza.

----------------------------------------------
DUCH HIPOKRATESA – ucharakteryzowany tak, jak go przedstawiają rzeźby z czasów mu współczesnych. Ubrany zgodnie z tym, co wiadomo o sposobie ubierania historycznej postaci Hipokratesa i w jakiś dodatkowy atrybut świadczący o tym, że mamy do czynienia z duchem. 

PATROL – para policjantów (kobieta i mężczyzna – Wanesa i Kewin). Ubrani na czarno zgodnie z profesją. Na plecach napis: POLICJA. 

SANITARIUSZE – dwóch sanitariuszy ostrego oddziału epidemiologicznego ubranych w długie, zielone fartuchy do kostek, czepki, twarze chronione sanitarnymi przepaskami. Widoczne tylko oczy.

GAZECIARZ – chłopak sprzedający edycję gazety: STRACH.

PREZENTER Z SYRIUSZA – ubrany adekwatnie do funkcji. Można się inspirować filmami SF.


GRUPA BALETOWO-TANECZNA 20 lub więcej osób
BONZAI PEOPLE – grupa szesnastu osób, równa ilość mężczyzn i kobiet. Ubrani zwyczajnie, różne zawody. Połowa z nich ma koronę cierniową i kod kreskowy na czole, druga połowa: drogowy znak zakazu wjazdu zamiast twarzy. Kod jest zespolony z koroną w ten sposób, że po nałożeniu na głowę przylega on do czoła.

DOLLY BOYS – grupa czterech klonów, mac-ludzie, paliwo biologiczne do ekonomicznego wzrostu, reprezentanci następnego szczebla rozboju ludzkości: etapu człowieka-Dolly. Wyglądają tak samo, ubrani identycznie, ostrzyżeni na krótkiego jeżyka, ciemne garnitury, białe koszule, czerwone krawaty, w ręku małe, kanciaste walizeczki, korona cierniowa i kod kreskowy na czole. Ewentualnie – by znieść wszelkie cechy indywidualne–twarze mogą być obleczone cienkim tworzywem skóropodobnym. Jędrni, krzepcy i bojowi.

PIELGRZYMI COMPOSTELI – grupa dwunastu osób (grana przez Bonzai People), muszle  Saint Jacques przypięte na piersiach.

MASA KRYTYCZNA – (grani przez Bonzai People i Dolly Boys). W pierwszym wejściu przemieszczają się przez scenę od lewej do prawej jak spirala (galaktyka), uformowana tak, by jej spiralność była możliwa do zaobserwowania przez widza: głowy tworzą rodzaj równi pochyłej, nachylonej w kierunku widowni. Ubrani w czapeczki i pasiaki, tak jak więźniowie obozów koncentracyjnych, lecz te paski na ich ubiorach są w istocie kodem kreskowym. Ten detal nie może pozostawiać wątpliwości dla widza. Część grupy musi mieć przygotowanie taneczne, podobne do rosyjskich czy ukraińskich zespołów wykonujących prysiudy.
W scenach, w których to możliwe niosą razem duży transparent: Jesteśmy 99%. 

ZESPÓŁ MUZYCZNY 
Fortepian, kontrabas, wiolonczela, skrzypce. Ubrani w brokatowe, uwspółcześnione królewskie szaty, kreacje najwyższego lotu. Fryzury i elementy ubioru zawierają też odniesienia do sposobu ubierania się przybyszy z innych planet (można się inspirować filmami SF).

----------------------------------------------------

(1) Heliopolis – potężny ośrodek rozwoju duchowego w starożytnym Egipcie.

(2) Horus – bóg egipski z głową sokoła, syn Ozyrysa i Izydy, często reprezentowany przez oko Horusa. Przedstawia się go jako tego, który czuwa nad równowagą między antagonistycznymi mocami i pomaga triumfować siłom światła.

(3) Kaduceusz – laska zwieńczona skrzydłami, wokół której zawijają się przeciwstawnie dwa węże, symbol profesji lekarskiej. Kaduceusz reprezentuje równowagę między przeciwstawnymi tendencjami wokół osi świata. Dlatego też uważa się go również za symbol pokoju.
W hinduskim Tantryzmie dwa splecione węże symbolizują wędrówkę Kundalini przez dwie poboczne nadi: Ida i Pingala, skręcone wokół głównej osi energetycznej: Sushumna.
Wąż pojawia się też na tronach papieży, faraonów, królów i królowych, w szamańskich totemach i jest jednym z najważniejszych archetypów ludzkiej Duszy.

(4) Merkabah (egip.) –  Mer – Światło, Ka – Duch, Ba – Ciało.

(5) Sophia (gr.) – Mądrość, wiedza duchowa. Uosabia tu pierwiastek żeński.

(6) Melikratos (gr.) meli – miód, kratos – państwo (kraj) lub też siła.

(7) Akhbit (edip,)  Akh – Duch, Wyższe Ja, najwyższa cząstka człowieka, bit –  pszczoła.

(8) Graal – legendarny kielich, z którego pił Jezus podczas Ostatniej Wieczerzy, symbol pierwiastka kobiecego i kosmicznej jaźni.

(9) Reprezentacje pszczół można znaleźć na grobach, jako symbole życia pozagrobowego i zmartwychwstania. Trzymiesięczny okres zimowy, podczas którego pszczoła nie opuszcza ula porównuje się do trzech dni poprzedzających zmartwychwstanie Chrystusa. Z tych też względów pszczoła uważana jest za emblemat Chrystusa. W Grecji, w świątyniach inicjacyjnych Eleusis i Efezu kapłanki nazywano Melissa czyli Pszczoła.
Pszczoły pojawiające się w snach oznaczają twórczą działalność psyche, gdzie integruje ona różne swe składowe w kontekście jedności i wewnętrznej harmonii. Pszczoły i miód są tutaj symbolami procesu indywiduacji.
Obecny syndrom masowego znikania pszczół (str. 50) nabiera więc szczególnej wymowy.

(10) Pinatubo – czynny wulkan na Filipinach. Erupcja w 1991 roku spowodowała śmierć około 800 osób. 
Pubo zaś jest przedrostkiem wywodzącym się z łacińskiego słowa pubis – okolica łonowa.

(11) Krakatau – wyspa znajdująca się w Indonezji; aktywny wulkan. W 1883 roku miała miejsce jedna z największych erupcji wulkanu (i katastrof żywiołowych w ogóle) w dziejach ludzkości. W wyniku erupcji zginęło około 40 000 ludzi. 
Tau – grecka litera, której forma przypomina krzyż. Krak a Tau można odczytać jako Krak od Krzyża lub też Krak z Krzyża (taką dawniej pisownią się posługiwano, by określić miejsce pochodzenia danej osoby  przykładem: Tomasz a Kempis = Tomasz z Kempis)
Track a Cow (ang.) – ścigać, osaczyć krowę.

(12) Milagro (hiszp.) – cud; a jar (ang.) – słój, dzban. La jarre (fr.) – gliniany dzban; ajar pisane razem (ang.) – rozchylony, półrozwarty. Z kolei w języku polskim jar (z tureckiego – przepaść, rozpadlina) oznacza dolinę i może przywodzić na myśl wyżłobiony w Ziemi kielich – symbol kobiecości.  W staropolskim słowem jar określano też wiosnę. Tak więc
Milagro a Jar można odczytać jako: Cud z Jaru, Cud Kobiecości ale też: Rozchylony Wiosenny Cud. Skądinąd JAR czytane na wspak daje: RAJ.
 

wtorek, 8 lipca 2014

Świadomość zmian


Poniżej fragmenty wywiadu, którego udzieliłem kilka lat temu dla portalu psychologicznego Plasterek.pl 
Tekst nieco "wygładzony" przedstawiam w formie artykułu.
 -------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Panta rei.
Heraklit
 
Wszystko, co jest prawdziwe musi się ciągle zmieniać i tylko to, co się zmienia pozostaje prawdziwe.
Carl Gustav Jung

Zmieniając coś, walczymy z siedmioma pokoleniami wstecz, ale służymy siedmiu naprzód.
Indiańskie przysłowie
 

Dwa kluczowe wydarzenia naszego życia – narodziny i śmierć - to nic innego jak zmiana.  Całe nasze życie - od narodzin po śmierć - jest spięte jedną wielką klamrą zmiany. Postawiłbym nawet znak równości pomiędzy zmianą a życiem. 

Może koncept życia pojmowanego jako zmiana stanie się bardziej zrozumiały, gdy rozpatrzymy je na trzech poziomach.

Pierwszy poziom - fizyczny, który znamy i który jest powiązany z naszym zmysłowym sposobem postrzegania świata, gdzie wszystko jest solidne, możemy zobaczyć, dotknąć, doświadczyć znajomych form.
 
Drugi poziom - poznany dzięki współczesnej fizyce, to poziom kwantowy, gdzie wszystko jest energią. Chociaż na ogół nie jesteśmy w stanie tego dostrzec, jest to miejsce, gdzie króluje zmiana, gdzie trwa nieustanny „taniec energii”. Na drodze osobistego wglądu poznał i świetnie opisał ten taniec Fritjof Capra w swojej książce: „Tao Fizyki”.

Wreszcie poziom trzeci – zwany przez fizyków poziomem nielokalnym i który można nazwać poziomem ducha. To poziom porządkującej  wszystko Inteligencji, która nadaje kształt energii poziomu drugiego tak, aby stanowiła konkretną formę, a nie „energetyczną zupę”. 

Kiedy mamy na uwadze ten szerszy punkt widzenia, uwzględniający trzy poziomy jednocześnie, wówczas łatwiej jest spojrzeć na życie jako na proces nieustających zmian.

Rekapitulując, zmiana jest sposobem istnienia świata, jest integralną częścią naszego życia. Jedynie ograniczenia naszych zmysłów (poziom pierwszy) - każących nam wierzyć w solidność tego, co postrzegamy - powodują, że postrzegamy zmianę jako coś obcego naszej naturze. I opieramy się w najlepsze każdej zmianie.

Opór przed zmianą jest tak silnie w nas zakorzeniony, że nawet przy dobrych chęciach, wprowadzenie chociażby drobnej zmiany wydaje się czymś nienaturalnym. Podam przykład zaczerpnięty z warsztatów, które prowadzę, doskonale oddający istotę tego, o czym mówię. Zaczynając seminaria, często proszę uczestników, by podczas zajęć po każdej przerwie siadali na innych miejscach, żeby robili to świadomie. W poleceniu chodzi o komunikację z samym sobą: w prostej i często postrzeganej jako zabawa czynności mówimy sobie coś w rodzaju: „Mam prawo i potrafię się zmienić, zmiana jest łatwa, jestem zmianą”.

Po pierwszej przerwie tylko nieliczni zmieniają swoje miejsca. Jeżeli w trakcie zajęć nie podejmę więcej tematu zmiany miejsc, jest spora szansa, że pod koniec dnia wszyscy znajdą się na tych samych krzesłach, na których siedzieli na początku! Natomiast, jeżeli po każdej przerwie będę o tym przypominał, a seminarium trwa kilka dni, to pod koniec wszyscy (już bez przypomnień) zmieniają regularnie miejsca, zmiana miejsc „wchodzi w krew”.
Jednakże, co zabawne, gdy jemy wspólnie posiłek „odbijają to sobie”, siadając zawsze przy tym samym stole i w tym samym gronie osób. Oczywiście, gdy zwracam im na to uwagę, jest to powód ogólnego rozbawienia i  podczas kolejnego posiłku siądą raczej gdzie indziej i w innym gronie. Ale… Jest jeszcze wspólna sesja oddechowa pod koniec dnia. W trakcie sesji oddechowej, stanowiącej składową niektórych warsztatów, każdego dnia położą się w tym samym, co zwykle miejscu :) Taka jest siła przyzwyczajenia.

Stare hebrajskie przysłowie mówi: „Zmiana trwa zaledwie sekundę, lecz opór przed zmianą może trwać całe życie”. Dlatego tak bardzo ważna jest świadomość tego, że można zmienić w swoim życiu bardzo wiele, podejmując małe kroki każdego dnia (jak zmiana krzesła podczas warsztatów). Takie gesty są przykładem dla nas samych, że zmiana jest łatwa i możliwa do wprowadzenia. Chodzi tu o zwykłe codzienne czynności, jak chociażby pójście do pracy inną drogą niż zwykle czy też mycie zębów jednego dnia jedną, innego dnia drugą ręką. Wytrącają nas one z rutyny i uzmysławiają, że zmiana jest prosta. Nie potrzeba wielkich, heroicznych wysiłków, aby iść przez życie łatwiej i radośniej, wystarczą małe drobne codzienne innowacyjne zachowania. Oczywiście wychodzenie z rutyny może stać się inną subtelną rutyną :)

Dla mnie najpiękniejszą ścieżką rozwijania otwartości na zmianę i integracji zmiany w swoje życie jest zabawa. Zabawa to ciągła nieprzewidywalna zmiana, która dokonuje się pośród śmiechu, spontaniczności i radości. Korzystajmy przeto z każdej chwili, by bawić się z naszymi dziećmi i znajdować w naszym dorosłym życiu jak najwięcej okazji do śmiechu, do wspólnych zabaw i gier.  

---------------
Zmiany stanowią integralną część naszego życia i, nieco paradoksalnie, można powiedzieć, że jedyną stałą w życiu jest właśnie zmiana. Misją Co-Evolution Institute jest - poprzez proponowane wykłady i seminaria - katalizowanie procesu zmian i inspirowanie do ko-kreacji - pełnej ekspresji twórczego potencjału człowieka.