poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Ostatnia Wieczerza - z cyklu: “Per Ars ad Astra”


dla mego przyjaciela A. Duszy
                             
Czy pamiętasz?...
Jak siedzieliśmy wespół na gorących piaskach, u brzegów jeziora Tyberiady?
Zapadał zmierzch i słońce wypełniało nas wszystkich Jednością...
I jak swym przejmującym spojrzeniem objął nas i wzniósł,
wzniecając uczucie Kosmicznego Braterstwa.

– Zaprawdę powiadam wam, nie minie lat dwa razy tysiąc a spotkamy się znowu.
A wówczas – jednym gestem zerwę grobową płytę snu zapomnienia z powiek ludzkości!
Człowiek jest Bogiem!

Tak mówił.
I wieczór kłonił się ciszy w ekstazie,
a serca nabrzmiałe wdzięcznością piastowały dar żarliwości.
……………………

O bracia!
Przyjmijcie skarb z winnicy poety
a czysty granit słowa niech wam będzie stopniem do Wewnętrznej Świątyni.

Gotujcie kielichy, dzbany i czary,
z całego serca, ze wszystkich ramion plećcie kosz cudowny.
Nową pieśń śpiewam – dla Nowych!
Czas na gwiazdobranie!        

           „To, co Ja czynię, każdy z was czynić może a nawet więcej...”

Jezus – ukrzyżowany, Ozyrys – poćwiartowany, Orfeusz – rozszarpany, Akhenaton – otruty.
I jeszcze Sokrates, Joanna d’Arc, Giordano Bruno i inni – heretycy swych czasów...

Wpierw Ich mordują, potem ołtarze Im wznoszą, kanonizują, adorują...
Dobrzy ludzie.

Ten sam Ogień płonął w Ich oczach i jedną prawdę głosili,
jak filary niebios z rozmachem stawiali swe proste słowa:
Miłość, Jedność, Braterstwo, „To, co Ja czynię...”

O heroiczni, o nieskazitelni Przyjaciele i Bracia!
O Dary Serca jaśniejące w ciemnościach!
Cześć Wam!
Po wieczność zachowany gest Waszej ręki, która daje.

Braterstwo!
Czyż na myśl o Nim serce nie wzbiera świętym drżeniem?
Czyż nie wypełnia je tęsknota za Upragnionym?
Czyż nie oczekuje ono radośnie Przeznaczonego?

O Ludwiku van! Dzięki Ci!
Dzięki za Nieskończoność objawioną w formie,
za Twoje szczodrobliwe, gorejące serce!
Ono wiedziało! Ono czuło!
Wspaniały i majestatyczny jest śpiew Ognia...

Jakże nieodparta, jakże wzniosła jest idea Siostrzaństwa i Braterstwa na Ziemi!
Właśnie! – Myśl wzniosła, myśl świetlana!
Nie sposób dłużej pochrząkiwać w chlewiku trywialności i banału,
podczas gdy każdy może dziś rozniecić w sobie płomień dumy Ducha!
Nie chomąto – lecz naszyjnik z pereł!

Czas! Czas zebrać w jedno żywe ciało porozrzucane szczątki Ozyrysa!
Widzę dzień, gdzie ludzkość świata – przy okrągłym stole zjednoczona –
wznosi zwycięski toast: – Za Tego-Którym-Jestem!
Za Jedność! Za Braterstwo! Za Wielkie Dzieło*!

Święty człowiek – święte społeczeństwo – święta Ziemia – święta materia...

I stół już zastawiony.
I stągwie pełne światła czekają.
Chwała Tobie, bohaterze. Witaj w domu!  
 

Paryż 1998 i Polska 2003
------------------------------------------------
(*) Chodzi o „Wielkie Dzieło” alchemików.

Wiersz ukazał się w antologii poezji polskiej poświęconej Beethovenowi w książce Adama Czartkowskiego: "Beethoven – Próba Portretu Duchowego" oraz w e-Tygodniku Literacko-Artystycznym:Pisarze.pl

Wiersz: "Ostatnia Wieczerza" stanowi część misterium "Hieros Gamos". 
Tekst i muzyka "Ostatniej Wieczerzy" są chronione międzynarodowymi prawami autorskimi Copyright.

sobota, 16 sierpnia 2014

Legenda o Wędrowcu Ziemi - wierszobraz siódmy

Poniżej fragment poematu zatytułowanego: "Legenda o Wędrowcu Ziemi - 12 wierszobrazów". Legenda ukazała się na łamach Magazynu Literacko-Artystycznego HELIKOPTER
Ten wierszobraz jest poświęcony kwestii naszych nawyków żywieniowych, którym w tle towarzyszy nieustannie holokaust zwierząt.
---------------------------------------------------------------

Niewiele wiadomo na temat tego, czym odżywiał się Wędrowiec.
W istocie – nigdy nie widziano Go, by się posilał.
Zagadnięty, odpowiadał enigmatycznie: sarvam-annam1. 

Uważał, że spożywanie mięsa czyni niezdatnym do wędrówki.
W annałach przestrzeni zachowały się Jego na ten temat komentarze:

Wydawało się, że epoka troglodytów minęła a człowiek dalej obgryza zwierzęcą kość,
patrząc z zawiścią na Chrystusa i Buddę.

Chłeptanie krwi z porcelanowej filiżanki nie jest jeszcze oznaką wyrafinowania.

Słoń i goryl to najsilniejsze zwierzęta na Ziemi. – Nie jedzą mięsa.
Lecz żadna argumentacja nie trafia do odurzonego oparami krwi…
Człowieka?

Beztroski pożeracz trupa szybko odpędzi myśl, że wchłaniając rozkład, 
pieczętuje swój własny.
Niechęć do myślenia zamyka bramy Piękna.

Je człowiek z apetytem strach i cierpienie zwierząt.
A potem się dusi - własnymi wibracjami.

Skoro nie widać to nie ma – zapewnia dotknięty mięsną zaćmą.
A jest! – Widzenie duchowe.
I szkaradne zniekształcenia aury pod wpływem jedzenia mięsa.

Przelana krew – woła o krew. To proste prawo.

Gnijące groby - tak nazywano karmiących się mięsem w czasach, 
kiedy jeszcze nie bano się Światła. 

Ja tylko się posilam – powiada dobrodusznie amator mięsiwa.
Przez myśl mu nie przejdzie pytanie: – Kto kogo zjada?
A może robactwo Ducha istnieje?

Kocham zwierzęta – mówi człowiek, mordując je i pożerając.
Gdzie skamieniałe serce – tam puste skorupy słów.

Machinalne żywienie ciała prowadzi do niedożywienia Ducha. 
Jedzenie to eucharystia.
 
---------------------------------------------------------------------
 
Lektury:
Charles Patterson, Wieczna Treblinka

Jonathan Safran Foer, Zjadanie zwierząt

piątek, 15 sierpnia 2014

W Twoich Rękach - z cyklu: "Per Ars ad Astra"





Wiersz ukazał się na portalu EPRAWDA (poprzedzony tekstem).


dla barona von Groschowitz

Najpierw – podatek1, zwyczajny haracz (lecz cena wolności to – jesteś przekonany), 
potem – zakup broni (od kołyski w machinę wojenną obywatel wprzęgany)2:
wojskowy – ludność cywilną3 wybije, matki i dzieci (na polu chwały), 
ksiądz – drogę wskaże, krzyżową - cierp cały, (wpoi, żeś bezsilny, niegodny i mały),
lekarz — ci ulży, podleczy, pomoże (z ran życiu zadanych wyleczyć nie może).
Od kolaboracji, od letargu, od ciemnogrodu – uchowaj mnie Boże. 

A przecież jeden wystarczy krok, krok pierwszy, natchniony, krok dojrzały
(o skrzydłach nieustanna myśl będzie wiatykiem doskonałym)
i wyjdziesz poza historii krwawe tło, rozpękną się lustra status quo. 

Tu – na miarę szyta: lukratywna wojenka i o pokoju obłudne frazesy,
tam – ukartowane szczepionkami ludobójstwo4 zasila te same kiesy, 
gdzie indziej znowu – giełdowy krach5, żeby nie zelżał strach.
Puchnie na sterydach globalna gospodarka, ludzkich wartości i Planety niszczarka,
rozgrzany patriarchalny kierat, szpony zaciera światowa finansjera. 
Dziesiątki tysięcy naszych dzieci każdego dnia z głodu umiera!6
 

A przecież jeden wystarczy krok, krok wspólny, monolityczny, niezachwiany 
(niech złote skrzydła jaśnieją w twej świadomości jak wizja Ziemi Obiecanej) 
i wyjdziesz poza historii krwawe tło, rozpękną się lustra status quo. 

Po wojnie 
nekroetycznej – krótki antrakt, antrakt na zmianę dekoracji: 
bomb miejsce biorą – bomboniery, a w bombonierach – frajerwerki, ordery,
zaś w gabinetach – już knują plany: kalendarz konfliktów lat dziesięć naprzód znany! 
Taśmociąg hołdów, beczki krwią toastów – procesje bezruchu straszliwych protoplastów.
Skończmy tę szopkę - rządów prostytucję, napiszmy wspólnie nową konstytucję,
naszymi sercami ją zredagujemy, by nas chroniła od jednoprocentowej ściemy.

W mrok dziejów odchodzą tyranów Pompeje - 
                                                                zorza świadomości widnieje, widnieje...                  
     
Bo przecież jeden wystarczy krok, ku ewolucji krok – wzniosły, pełen chwały 
(o skrzydłach myśl, o skrzydłach myśli! – a w Niezłomności utwierdzisz się cały)
i wyjdziesz poza historii krwawe tło, rozpękną się lustra status quo. 
    
Zza kulis7 ręka, handlując lękiem, powaśni braci i przydzieli role - dla wszystkich jedna: wróg, 
by ludzkiej rodzinie broń sprzedawać: wojny, wojenki – ten obfitości róg;
ta sama ręka wrzuca do grobu setki milionów tych, co byli jej przydatni,
by ginąć dla zysku – zysku  z pocisku, by odejść w wieku mięsoarmatnim,
zakrzepłe eldorado, tradycja uświęcona - przemysł, co zbiorowym mordem się żywi i tym, co kona;          
ta sama ręka na odbudowę i długokracji budowę skwapliwie udzieli niezbędnych pożyczek, 
w zamian za wyprzedaż ojczystych ziem i złóż – twój naiwności stryczek; 
ta sama – upycha establishmentu przepastne trzosy, w nich – kraje i narody giną,
z tej właśnie ręki jesz kupujesz codziennie bilet na spektakl: 
                                                    “Babilon”!

A przecież tak niewiele trzeba – ot, rozstać się z fascynacją pieluszkami ego,
by odebrać wszelką prawomocność wojnie8, dokonać metahistorycznej przemiany!
                        
W twoich rękach – skrzydła, w twoich rękach – kajdany... 



Tak niewiele... – Mniej oblicz z podwójnym dnem, więcej oaz szczerości, 


by opuścić niewolnika stan, porzucić gadzie wojen wiano 

i sięgnąć po Początków Twarz – po godność, po honor, po szczytne Człowieka miano!

Wzywam Cię do świętego nieposłuszeństwa – czas, byś się w końcu wylągł! 
Wznieśmy uroczysty toast: za Suwerenność!  
Zadowalałeś się żółcią – skosztuj Radości najprzedniejsze wino.
W twoich rękach wybór!
 
Paryż, noc listopadowa 1998

Wiersz: "W Twoich Rękach" stanowi część misterium "Hieros Gamos". 
 Tekst i muzyka "W Twoich Rękach" są chronione międzynarodowymi prawami autorskimi Copyright

-----------------------------------------------------------------------
(1)  Link: Komorowski ostatnim tchem wprowadzi podatek katastralny
FilmPodatek katastralny, wstęp do ludobójstwa!!!

(2) Jak podaje SIPRI (Stockholm International Peace Research Institute), państwa świata wydały w 2017 roku na cele militarne 1,74 biliona (1740 miliardów) dolarówWojna, którą USA wypowiedziały terroryzmowi sprawiła, że światowe wydatki na zbrojenie osiągnęły najwyższy poziom w historii. Link: https://sipri.org

Według raportu organizacji BICC (Bonn's International Center for Conversion), która zajmuje się kontrolą handlu bronią od roku 2005 do 2006 liczba wojen i konfliktów zbrojnych wzrosła z 91 do 111.  Link: https://www.bicc.de

Szacuje się, że suma pieniędzy potrzebna do wyeliminowania plagi głodu z powierzchni Ziemi wynosi 30 miliardów dolarów w skali rocznej.   

Linki:

(3) Ofiary dzisiejszych konfliktów to w 90% ludność cywilna: mężczyźni, kobiety i dzieci.
Linki: 

(4) Patrz post: Epidemia szczepień  

(5) Link: 23 pays où un crash boursier a déjà lieu


(7) O kulisach wojen:
Filmy:

Linki: 

Lektury:

  • Peter Dale Scott, American War Machine 
  • Peter Dale Scott, The Road to 9/11: Wealth, Empire and the Future of America 
  • Peter Dale Scott, Drugs, Oil and War 
  • Anne Morelli, Principes élémentaires de propagande de guerre
  • Antony Cyril Sutton, Wall Street and the Rise of Hitler 
  • Antony Cyril Sutton, Wall Street and the Bolshevik Revolution 
  • Carroll Quigley, Tragedy and Hope: A History of the World in Our Time
  • Michel Collon, Les Damnés du Kosovo
  • Michel Collon, La stratégie du chaos
  • Michel Collon, Lybie, Otan et médiamensonges
  • Anne Morelli, Principes élémentaires de propopagande de guerre
  • Wiliam Bloom, Państwo zła
  • William Bloom, Killing Hope - U.S. Military and CIA Interventions Since World War
  • Frank Kinson, Low intensity operations
  • Daniel Ganser, NATO’s secret arms
  • Jacques R. Pauwels, The Mythe of the Good War: America in World War II 
  • Jonathan Crary, 24/7: Late Capitalism and the Ends of Sleep

(8) Spuścizna obłędu wojen XX wieku to około 260 milionów ofiar. Do danych tych należy dodać zastępy rannych, trwale okaleczonych, inwalidów, ludzi, którzy doznali urazów i traum przekazywanych z pokolenia na pokolenie.