poniedziałek, 2 czerwca 2014

Słowo o chemtrails


 Kto milczy, ten przyzwala.
Mikołaj Rej

Dziś krótki wpis informacyjny o zjawisku chemtrails, czyli o tym, co dla całej masy ludzi nie istnieje. Zaobserwowałem różne reakcje, gdy podejmuję ten temat w rozmowie: wielu uśmiecha się z pobłażaniem, wybaczając mi moje nieszkodliwe „dziwactwo”, inni mówią, że nie wierzą w takie rzeczy, jeszcze inni szybko zmieniają temat, padają słowa, że to teoria spiskowa, niektórzy wstrzymują oddech, wbijają wzrok w ziemię, milkną i wciągają dwa razy więcej dymu papierosowego, itd.   

A przecież nie chodzi o teorię czy wiarę, tylko o dobrą wolę - chęć obserwacji, bez uprzedzeń i a priori. Wystarczy uważnie spojrzeć w niebo. Nie trzeba jakiejś szczególnej inteligencji czy wyższego wykształcenia. Nawet dziecko zobaczy. Ta dość powszechna negacja oczywistości przypomina mi postawę dostojników kościelnych za czasów Galileusza, którzy odmawiali spojrzenia przez teleskop na Księżyc ponieważ „wiedzieli”, że tam nie można nic zobaczyć. 

Dla osób, które w ogóle nie słyszały o chemtrails: niemal każdego dnia nasze niebo jest zasnuwane przez chemiczne smugi, powodowane przez substancje rozpylane przez samoloty. Nieoznakowane maszyny pokrywają niebo długimi, często krzyżującymi się ze sobą smugami, które szybko się rozmywają, by w krótkim czasie (do dwóch godzin) przekształcić się w filtrującą światło słoneczne białawą watę sztucznych chmur. 

Nie będę tu rozwijał szerzej tematu czemu służą chemtrails. Jest mnóstwo materiałów w sieci, niektóre z nich znajdziecie w linkach pod tym postem. Na ich podstawie każdy może wyrobić sobie własne zdanie. I - nade wszystko – można codziennie obserwować niebo. Nawet teraz. To, co na niebie - to żadna teoria. A jeżeli ktoś ma głowę przyspawaną do smartfona czy też boi się spojrzeć w niebo, może obejrzeć dostępne w sieci sprawozdania na temat chemtrails przedstawione w ONZ, w Parlamentach: Europejskim, Francuskim, Kanadyjskim (linki te, jak i inne oficjalne inicjatywy wyróżniłem kolorem czerwonym). Dziennik The Guardian (pierwszy link od góry) podaje szczegółową mapę oprysków na świecie. 

Spośród substancji rozpylanych przez samoloty wymienia się między innymi (badań nie robiłem rzecz jasna osobiście, opieram się na informacjach znalezionych w sieci): Aluminum Oxide Particles – Arsenic – Bacilli and Molds – Barium Salts – Barium Titanates – Cadmium – Calcium – Chromium – Desiccated Human Red Blood Cells – Ethylene Dibromide – Enterobacter Cloacal – Enterobacteriaceae – Human White Blood Cells-A – Lead – Lithium Salts and Chemtrails – Mercury – Methyl Aluminum – Mold Spores – Mycoplasma – Nano-Aluminum-Coated Fiberglass – Nitrogen Trifluoride – Nickel – Polymer Fibers – Pseudomonas Aeruginosa – Pseudomonas Florescens – Radio Active Cesium – Radio Active Thorium – Selenium – Serratia Marcscens – Sharp Titanium Shards – Silver – Streptomyces – Stronthium – Sub-Micron Particles – Sulfer Dioxide – Unidentified Bacteria – Uranium – Yellow Fungal Mycotoxins.
………………………………………………………………..

Linki:  
Linki

Wideo:  


Dokumenty filmowe o chemtrails w ONZ i w Parlamentach: 
Europejskim, Francuskim, Kanadyjskim

Lektury:
  • Clive Hamilton, Les Apprentis sorciers du climat : raisons et déraisons de la géo-ingénierie
  • Bertrand Guillaume, Valéry Laramée de Tannenberg, Scénarios d’avenir : futurs possibles du climat et de la technologie 
  • Claire Séverac, La guerre secrète contre les peuples
  • Nenki, Chemtrails ou les tracés de la mort
  • Geopiracy: The Case Against Geoengineering (PDF)