piątek, 6 grudnia 2013

Szlachetne Zdrowie: Alchemia jedzenia - Nowy paradygmat w odżywianiu


Jeszcze jeden wpis z cyklu: Szlachetne Zdrowie. Teksty te mają charakter informacyjno-praktyczny i podejmują wątek zdrowia w znaczeniu holistycznym (ciało, uczucia, umysł, duch). Jeśli chcesz zobaczyć wszystkie dotychczasowe wpisy, kliknij na Tag: Szlachetne Zdrowie.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Na Na wstępie - kilka słów o tytule wpisu. Etymologii słowa alchemia można się doszukiwać w el khame, gdzie el, to arabski rodzajnik określony, zaś khame to ciemność, stąd może alchemia - nauka, która przezwycięża ciemności i przynosi oświecenie w drodze poznania intuicyjnego.

Być może też rodowodu słowa alchemia należy szukać w - chemia Al - czyli chemia Boga. „Wielkie Dzieło" alchemików tradycyjnie oznaczało duchową transformację człowieka a alchemia była pojmowana, jako ścieżka duchowa prowadząca do tej transformacji.

Niniejszy post proponuje taki właśnie kontekst dla aktu pożywiania się. Zobaczymy, że może to być kontekst fascynujący, pełen obiecujących perspektyw. 

Nowy paradygmat
W jednym z poprzednich wpisów („Nowy paradygmat, ko-ewolucja, ko-kreacja”) pisałem o nowym modelu świata. Ten nowy, holograficzny model rzeczywistości przedstawia nam wszechświat jako uniwersalne Pole energii, gdzie wszystko jest ze wszystkim połączone i każdy element zawiera całość. Nowy paradygmat mówi też, że każdy przejaw życia można zredukować do fundamentalnego języka energii i informacji. Człowiek tylko pozornie stanowi odrębny byt - w istocie jest też Polem Inteligencji zawartym w kwantowym Polu Inteligencji wszechświata. 

Skoro więc świat, człowiek, jedzenie są fundamentalnie energią, a dokładniej Polem energii, skoro życie jest ciągłą interakcją tych Pól, to można się zastanowić w jaki sposób ta poszerzona wizja rzeczywistości dotyczy aktu pożywiania się?

Czy może on przyczynić się do oświecenia czyli zdrowia w pełnym tego słowa znaczeniu? (Nie przez przypadek w języku francuskim słowa sain - zdrowy oraz saint - święty są homonimami i wywodzą się z tego samego rdzenia. Podobną sytuację mamy w języku włoskim: santo/sano, w łacinie: sana/sanctus, w niemieckim: heil/heilige, w angielskim: health/holy). Czy można postrzegać akt pożywiania się jako element ścieżki duchowej?


Energia Pola
W poście „Szlachetne Zdrowie: Człowiek – Pole” zrekapitulowałem pokrótce informacje na temat systemu energetycznego człowieka udostępniane nam przez duchowe tradycje świata i – współcześnie - przez ludzi sztuki i nauki. Zakończyłem go stwierdzeniem, że rozkwit Kundalini (a tym samym pełni potencjału energetycznego naszego Pola) jest największym wyzwaniem rozwojowym dla naszego gatunku i w sumie tym, po co tu jesteśmy - naszym celem celów. 
  
Jeśli zgodzimy się z tą perspektywą, jeśli zechcemy czynnie w niej uczestniczyć i ko-ewoluować, to celem każdego naszego działania - a więc i jedzenia - będzie rozkwit Kundalini, lub - ujmując rzecz w innym języku - wzrost poziomu energii, wibracji.

Zastanówmy się więc, jak - za pomocą sposobu odżywiania - uczynić nasz system energetyczny w pełni drożnym kanałem dla przepływu energii Kundalini.

Wiemy już, że tak elektromagnetyczny system ludzki, jak i jedzenie są fundamentalnie Polem. Tak więc asymilacja pożywienia nie ogranicza się do kalorii, minerałów, witamin, lecz jest fundamentalnie interakcją Pól. Asymilacja jest metodą pobierania energii z otoczenia na poziomie nie tylko naszego ciała fizycznego, ale i całego naszego systemu energetycznego, wszystkich czakramów i ciał – jest wielowymiarowa.

Gdy nasze Pole energetyczne jest zakłócone, system biologiczny funkcjonuje z mniejszą efektywnością. Na poziomie biologicznym objawia się to zakłóceniami w funkcjach enzymatycznych, w funkcjach podziału komórkowego, w powstawaniu chorób czy w przyspieszonym starzeniu się.

Gdy Pole pożywienia, które asymilujemy jest zdezorganizowane, prowadzi to bezpośrednio do dezorganizacji i osłabienia naszego własnego Pola. Zaś do zakłóceń Pola dochodzi zawsze wtedy, gdy pożywienie jest nieświeże, modyfikowane genetycznie, gdy jest traktowane chemicznie, gdy jest poddawane procesowi rafinacji, naświetlania radioaktywnego (zwyczajowa tu dawka wynosi 100 000 radów, podczas gdy fotografia rentgenowska dozwala maksimum jedynie 0,5 rada!), gdy jest poddawane procesom zamrażania, itd. 

Weźmy przykład naszego chleba powszedniego – dziś na ogół białego, z rafinowanej mąki. Chrom potrzebny do jego asymilacji jest wyeliminowany podczas procesu rafinacji mąki. By nasz organizm mógł coś takiego przyswoić, musi zrównoważyć braki chromu swoimi własnymi zasobami. Gdy zatem jemy codziennie rafinowane pieczywo, nasze ciało stopniowo wyczerpuje swoje własne zasoby chromu. Tym samym, jako że wszystko jest ze wszystkim połączone, drenowana jest energia naszego Pola - gdy musimy notorycznie czerpać z naszych własnych pokładów sił życiowych, wyczerpujemy i dezorganizujemy energię naszego Pola. 

I odwrotnie, gdy spożywamy jedzenie, które nie jest skażone przez wszystkie wspomniane wyżej zabiegi, rezultaty są przeciwne: Pole wzmacnia się i rozwija większy stopień organizacji.

Im więcej jest energii w systemie, tym bardziej zorganizowaną strukturę on przyjmuje i tym lepiej funkcjonuje. Im bardziej zorganizowane jest Pole, tym bardziej jest drożne dla energii Kundalini i tym lepszym cieszymy się zdrowiem.

Podstawowym pytaniem, na które musimy sobie odpowiedzieć jest więc: Jak za pomocą pożywienia wzmacniać energię Pola?

Metoda
Pierwszym krokiem będzie wybór diety wegetariańskiej czy wegańskiej - choćby ze względów zdroworozsądkowych. Z jednej strony, znane są dziś haniebne warunki hodowli, transportu i uboju zwierząt - polecam tu, zdający z tego stanu rzeczy sprawę wstrząsający film dokumentalny: Ziemianie (oraz inne podane w przypisach1). W świetle współczesnej nauki wiadomo, że ból, stres i strach, który doświadczają zwierzęta „jest zapisany” we krwi, tkankach zjadanego zwierzęcia i pociąga za sobą zmiany chemiczne w jego organizmie.  Słowem – jemy nie tylko mięso, jemy też wszystek ten ból i strach. A co człowiek je, tym się staje.

Z drugiej strony, mięso zwierząt jest skażone przez podawane im hormony wzrostu, GMO, antybiotyki2 i często zakażone odpornymi na antybiotyki wirusami. Nie tak dawno mieliśmy do czynienia z epidemią szalonych krów, dziś odkryto, że w prawie połowie (47%) mięsa sprzedawanego w USA obecny jest stafilokok złocisty. Jak podaje amerykański Center for disease control and prevention, 1100 osób rocznie umiera w Stanach z powodu stafilokokai3.

Wspomniane wyżej toksyczne substancje potrafią latami bezobjawowo kumulować się w organizmie człowieka, lecz w krytycznej chwili następuje reakcja łańcuchowa i w komórkach zachodzą często nieodwracalne zmiany chorobowe.

Wniosek – w dzisiejszych czasach mięso zjadanych zwierząt hodowlanych stało się istną, tykającą w organizmie bombą zegarową. 

Drugim logicznym krokiem będzie więc wybór jedzenia możliwie jak najświeższego, ekologicznego, tzn. bez pestycydów(według Światowej Organizacji Zdrowia każdego roku od 1 mln do 3 mln ludzi pada ofiarą ostrego zatrucia pestycydami a ponad 200 000 umiera), chemikaliów5, rafinacji, naświetlań, modyfikacji genetycznych i innych tego typu dobrodziejstw naszej cywilizacji. Jak widzieliśmy, wszystkie te czynniki dezorganizują strukturę pola energetycznego jedzenia i czynią je niezdatnym do wielowymiarowej asymilacji. Oczywiście, nasz żołądek poradzi sobie z trawieniem, lecz za każdym razem rezultatem końcowym będzie osłabienie i dezorganizacja naszego Pola i - w końcowym efekcie - spadek witalności.

Trzecim krokiem będzie świadome jedzenie - świadome odżywianie Pola.


Asymilacja – akt intencjonalny i wielowymiarowy
Jak powiedzieliśmy, każdemu czakramowi odpowiada właściwy mu kolor, który jest niczym innym jak wibracją, częstotliwością. Dbając o to, by w ciągu dnia czy tygodnia na naszym stole znalazły się różnorodne pokarmy reprezentujące wszystkie kolory tęczy - czerwony, pomarańczowy, żółty, zielony, niebieski, indygo, fioletowy - żywimy nasze ciała energetyczne i czakramy. Tym samym doprowadzamy do wzmocnienia związanych z nimi gruczołów i organów wewnętrznych. I - tak, jak w świadomym oddychaniu – kluczem jest świadomość tego, co robimy. Nie chodzi więc o to, by położyć na talerzu kolorowe jedzenie, by potem je machinalnie połykać, oglądając przy okazji jakiś program telewizyjny. Ważna jest świadomość. Jedzenie automatyczne nie żywi Pola, lub w znikomym stopniu. Potrzebna jest uważność - jedzenie z intencją odżywiania Pola.


Jedzenie - akt ceremonialny i magiczny
W świetle powyższego zrozumiałe też się staje znaczenie - jeszcze do niedawna powszechnie praktykowanego - rytuału błogosławienia jedzenia oraz przygotowywania go i spożywania w odpowiednim stanie ducha.

Jedzenie - nim trafiło na nasz stół - przeszło różne koleje losu i jego Pole może być zdezorganizowane, chaotyczne a przynajmniej nie dostosowane wibracyjnie do naszego. Błogosławienie posiłku nie jest więc zabobonem czy bezużytecznym mamrotaniem, lecz praktycznym działaniem mającym na celu zaadaptowanie wibracji jedzenia do naszych własnych - jest kluczem inicjującym proces asymilacji.

Nasze własne Pole również wpływa na jedzenie. Jeśli więc jesteśmy wzburzeni, pod wpływem negatywnych emocji, rozsądnym będzie wstrzymanie się od jedzenia i przystąpienia do posiłku w chwili, gdy odnajdziemy spokój ducha.

Widzimy więc, że akt pożywienia może stać się piękną ceremonią - świadomą asymilacją i komunikacją na wszystkich poziomach egzystencji.  Możemy dzięki niemu zwiększyć stopień organizacji naszego Pola, uczynić je drożnym kanałem dla energii kosmicznej i: ko-ewoluować. 

Jeżeli chcesz pogłębić swoje dośwadczenie i wiedzę na tema Pola, weź udział w warsztatach Co-Evolution Institute.
...............................................

(1) Filmy:


O ciemnej stronie pożywienia przemysłowego

Filmy: 

Linki


Lektury:
  • Corinne Goujet, Additifs alimentaires 
  • Michael Moss, Cukier, sól, tłuszcz. Jak uzależniają nas koncerny spożywcze 
  • Rick Smith, Bruce Lourie: Mordercza gumowa kaczka  
  • Dr Hans-Ulrich Grimm, Chemia w pożywieniu 
  • Dr Hans-Ulrich Grimm, Cukrowa mafia
  • ​Paula Baillie-Hamilton​, Toxic Overload 
  • Isabelle Saporta, Le livre noir de l'agriculture
  • Marie-Monique Robin, Notre poison quotidien  
  • Christophe Brusset, Vous êtes fous d'avaler ça !
  • Jean-Pierre Willem,Les intolérances alimentaires : Je ne veux plus être malade ! 
  • Gilles-Éric Séralini, Tous cobayes ! : OGM, pesticides, produits chimiques
  • Eric Schlosser, Kraina fast foodów
  • Jonathan Safran Foer, Zjadanie zwierząt
  • Lymbery Philip, Oakeshott Isabel, Farmageddon. Rzeczywisty koszt taniego mięsa
  • ​Fabrice Nicolino, Bidoche, l’industrie de la viande menace le monde 
  • Fabrice Nicolino, Un empoisonnement universel, Comment les produits chimiques ont envahi la planète   

(2) Linki

(3) Cyt. za: Nouveau Consommateur, http://www.20minutes.fr/article/711253/planete-la-moitie-viande-americaine-contaminee-staphylocoques-dores

(4) W Europie każdego roku rozpyla się 140 000 ton pestycydów. Na świecie - 2,5 miliona ton. Od zakończenia drugiej wojny światowej roczna produkcja chemikaliów wzrosła od 1 mln ton do 400 mln ton. 

Linki: 

(5) Linki
--------------------------------------------------------------------------

Oto lektury powiązane z tematem:
  • G. Cousens, Spiritual Nutrition
  • D. Chopra, Zatrzymaj czas
  • John Robbins, Ocean Robbins, Głosy rewolucji żywnościowej 
  • David Wolfe, Superżywność 
  • T.Colin Campbell, Nowoczesne zasady odżywiania
  • T.Colin Campbell, Ukryta prawda
  • Michael Pollan, W obronie jedzenia. Manifest wszystkożerców
  • Łukasz Łuczaj, Dzika kuchnia 
  • Jo Robbins, Dzika strona jedzenia
  • A. Grey, Sacred Mirrors
Książki Gabriela Cousensa, Deepaka Chopry i Robbinsów rozwijają temat nowego paradygmatu. Książka Spiritual Nutrition porusza dogłębnie temat pożywienia jako energii, żywienia pola kolorami i przebudzenia Kundalini. Książka Alexa Greya jest albumem jego prac malarskich.